Podczas blogowania możesz myśleć o arabii saudyjskiej lub wenezueli
Ale świat nie zmienia się tak bardzo. W momencie, gdy dana osoba znajduje się w pozycji reprezentatywnej, nagle musi pomyśleć o tym, że musi złożyć prawdziwą ofertę, negocjować z kimś i tak dalej. Oddzielają ziarna od plew. Wiesz, kto jest do tego zdolny.
Ostatnie wybory samorządowe były oznaką Wielkiego optymizmu, że nasz naród zostanie wybrany, bo Piotr mach (były prezydent wolnego i eurodeputowanego ok red udało się. Już tak nie jest Są udane grupy samotników, którzy od dawna mieszkają w gminie.
Spośród nich pozytywne odchylenie rozciąga się dalej. Zdaliśmy sobie również sprawę, że prawo to można uzgodnić w odpowiednich gminach. Zaczynamy współpracować, trwają prace nad kandydatami koalicji.Nawet ci, którzy byli już przedstawicielami, rozumieją, że trzeba mieć partnerów, a tym samym więcej siły!
Z jakim programem idziesz na wybory.Stworzyliśmy Gminny program wyborczy. Mamy trzydzieści siedem obszarów, w których Gmina robi coś-od budownictwa mieszkaniowego po różne przepisy. Określiliśmy nasze poglądy na ten temat i staramy się edukować naszych członków. Obecni przedstawiciele komentują je. Na poziomie lokalnym toczą się setki negocjacji, z którymi mogą się skontaktować. Nawet w obskurnych partiach jest pragnienie ludzi, którzy chcą to zrobić.
Czy można określić ilościowo, co byłoby dla ciebie sukcesem
W wyborach lokalnych decyzje nie są łatwe. Ideałem byłoby posiadanie jednego lub więcej przedstawicieli w każdym mieście regionalnym. Nie sądzę, żeby tak się stało. To zależy od siły lokalnej komórki. Teraz mamy Zero w statutowych miastach. Teraz będziemy mieli szansę zdobyć może dziesięć, co jest dość interesujące. W jakich regionach najbardziej ufasz sobie!
W Pradze jest kilku dobrych kandydatów. W środkowych Czechach-Slany czy Kutna Hora – są kandydaci z największym doświadczeniem. Gdzieś są razem z prostytutkami. Interesujące miasta, takie jak Chrudim lub Godonin. Region zliński jest mój, więc myślę, że tam jest dobrze.
Przynajmniej sądząc po przygotowaniach. Trudniej będzie w takich regionach jak Uście nad Łabą czy morawsko-śląski.To właśnie o regionach przygranicznych ostatnio dużo się mówi, w tym w związku z problemem pułapek zadłużenia i tym podobnych. Jak chcesz do nich podejść?
Widzę, że ta część ludzi jest bardzo rozczarowana. Osobiście widzę problem polegający na tym, że niezadowolenie z części systemu nie jest rozwiązywane. Domniemana partia opowiadająca się za utrzymaniem status quo uważa, że rozwiąże problemy, przeprowadzając prace wyjaśniające na obszarach wiejskich. Że ludzie tam nie zdają sobie sprawy, jak wielka jest Unia Europejska, że będzie to tłumaczyć tym, którzy są słabo wykształceni. Nie zdają sobie sprawy, że niektóre przepisy pochodzące z UE mają większy wpływ na tych ludzi.
Być może miało to mniejszy wpływ na pragę
Go znacznie bardziej. To nie pomoże, jeśli jeszcze bardziej go uregulujemy. Kiedy mędrcy z uniwersytetów przyjdą i zaczną wyjaśniać w regionach peryferyjnych, że powinni prowadzić gospodarstwo w inny sposób, otrzymywać więcej dotacji i że otrzymają bezpłatne Wi-Fi. Nawet dotacje, które do tej pory tam docierały, nie doprowadziły do poprawy sytuacji.Czy masz konkretny przykład?Tak, na przykład zwolennicy establishmentu uważają, że kobietom trudno jest wrócić do pracy po powrocie z urlopu rodzicielskiego!
Dlatego będą naciskać na firmy, aby zatrudniały matki. To kosztuje dużo pieniędzy. Jednocześnie zaczynamy sugerować zasady, że matka powinna pozostać dłużej i oferować wyższe wynagrodzenie. Równolegle istnieją zawody, w których matki mogłyby zarobić dodatkowe pieniądze, na przykład jako kierowcy Uber. Więc co powinniśmy zrobić Ograniczamy to-muszą mieć egzaminy itp. lub mogą opiekować się innymi mamami. Ale nie wymaga tak wielu uprawnień.
Rezultatem jest gulasz.Wspomniałeś o Gminnym programie na trzydzieści siedem tematów. Czy jest to materiał Krajowy, czy też jest publicznie dostępny.Jestem pewna, że wyjdzie. Przygotowaliśmy trzydzieści siedem tematów, a przedstawiciele wykorzystają tylko dwadzieścia z nich. Mamy sześć niezniszczalnych zasad. Kandydaci na studia licencjackie podpisują, że żaden pociąg nie przejedzie przez nie. Jeśli ich naruszą, dystansujemy się od nich.
